niedziela, 3 lutego 2013

I'm just beginning, the pen's in my hand, ending unplanned :)

Witajcie. Zawsze bałam się pokazać siebie , ubierać wedle pomysłów z głowy , z różnych powodów , przede wszystkim nie wyglądam jak te ślicznotki z lookbooka , nie jestem wieszakiem ,  nie mogę założyć wszystkiego i pokazać wszystkiego co bym chciała. Ciągle próbowałam się zmieniać , że za bardzo się w tym pogubiłam. Jednak przyszedł czas zaakceptowania siebie takim jakim się jest. Więc przestałam się zamartwiać , co powiedzą ludzie , czy polubią czy będą hate'ować. Zaczęłam moją modowa podróż , za namową koleżanek zakładając profil na lookbook'u i modnej polce , teraz zakładam bloga z nadzieją , że będę pewną inspiracja ,  i przykładem , że każdy może , obojętnie jak wygląda, nie trzeba się bać , zawsze warto spróbować.

                                                     Our deepest fear - Marianne Williamson
Naszym największym lękiem nie jest to, że jesteśmy niewystarczający.
Naszym największym lękiem jest to, że jesteśmy mocniejsi ponad miarę.
To nasze światło, nie nasza ciemność najbardziej nas przeraża.
Pytamy siebie, Kim jestem aby być wspaniałym, olśniewającym, utalentowanym ?
W racji samej , kim nie chcesz być ?

Jesteś dzieckiem Bożym. Twoje chowanie się w cień nie służy światu.
Nie ma nic mądrego w kurczeniu się po to, aby inni nie poczuli się pewnie w twojej obecności.
Wszyscy mamy błyszczeć tak jak dzieci.
Urodziliśmy się, aby manifestować chwałę Bożą, która jest w nas.
Ona nie jest tylko w niektórych, jest w każdym z nas.
Gdy odsłonimy nasze wewnętrzne światło, nieświadomie pozwolimy też innym, aby uczynili to samo.
Gdy wyzwolimy się z własnego strachu, samą swoją obecnością będziemy automatycznie wyzwalać innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz